Każdy kończący się rok skłania ku refleksjom...
Mój 2010 był raz lepszy, raz gorszy... rodzinnie hm... też było różnie, choć niewątpliwie apogeum nastapiło w lipcu, kiedy urodziła się Agatka :) skończył się fatalnie... jakąś paskudną i jeszcze do końca niezdiagnozowaną chorobą skórną Kubusia ... ale pomalutku... do przodu i myślę, że wszystko wyjdzie na prostą...
Robótkowo moje podsumowanie nie wygląda zbyt imponująco...
dla kołderkowa powstały w przeciągu tego roku 42 kwadraciki, tych rozpoczętych nie liczę...
z innych hafcików to kilka karteczek okolicznościowych, metryczka dla Adasia, samplerek egipski...i gdybym pisała systematycznie, to bym wiedziała com popełniła
musze pogrzebać w pamięci...
Plany na ten rok bogate... jak na każdy poprzedni... marzyłoby mi sie skończyc słonia...w planach 2 metryczki dla dzieci kuzynostwa, które maja przyjść na świat jedno w marcu drugie końcem maja... i metryczka dla synka przyjaciólki, który ma sie urodzić juz tuz tuz... bo w połowie stycznia (a nawet kanwy nie przycięłam jeszcze [ten co pada na twarz] - ale wzór juz wybrałam)
echś ... najwazniejsze, by Najwyższy obdarzył zdrowiem, wszystko inne samo jakos przyjdzie... czego sobie i Wam zyczę!
Milu, Tobie i całej Rodzinie też życzę wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok
OdpowiedzUsuńMyspace Happy New Year Comments
dziękuję Eluniu... i Tobie najlepszego :)
OdpowiedzUsuń