niedziela, 9 stycznia 2011

...Afryka dzika dawno odkryta...

niby przedłuzony wekend za nami, a czasu miałam tyle co kot napłakał...

co prawda udzielałam się - i to bardzo - towarzysko, więc krzyzykowanie poszło w kąt, ale cosa tam w Elephancie przybyło...

Afryka nabrała kształtów, bo - mimo, iż nie do końca - została ozdobiona konturkami... wygląda więc jako tako...

 

i muszę przyznać, że haftuje się świetnie... choć pewnie te ćwierć i pół backstitche lepiej robiłoby sie na zalecanej 14ct...

4 komentarze: